środa, 8 sierpnia 2018

Nowe miejsce.

"Jeden."
Siedzę w tym dziwnym pokoju. Nie jest to mój pierwszy raz - dobrze znam to miejsce. Nieraz spędzałem tu czas jeszcze jako małe dziecko szukające przygód. Leżałem na dywanie, myśląc o niebieskich migdałach, przędząc niestworzone myśli o niekończących się wyprawach, o przyjaciołach na nich zdobytych. Dziś tutaj wracam. Nie jest to jednak powrót miły, przyjazny. Leżąc, czuję się zgniatany przez ściany, czuję ten przeszywający mnie lęk w klatce piersiowej. Czy to wciąż ten sam pokój, jaki jest w moich wspomnieniach, czy może jednak się zmienił? Może to ja się zmieniłem? Jak zwykle, szukam odpowiedzi tam, gdzie jej nie ma. Ściany zaczynają coraz mocniej napierać, a ja odczuwam niekończący się ucisk w piersi. 
"Dwa."
Rozglądam się. Patrzę w lewo, w prawo. Moje zmysły dochodzą do wspólnego konsensusu - nie rozpoznaję tego miejsca. Nie czuję nostalgii - to wszystko to był falsyfikat. A jednak czuję pewne pewną więź z tym abstrakcyjnym pokojem. Czy to ściany przysuwają się do mnie, czy to ja podchodzę do nich bliżej, by przyjrzeć się nim, rozpoznać je i sprawdzić, czy są to te same ściany, jakie pamiętam? Mimo nieustającego uczucia strachu, chcę tu zostać - nadszedł w końcu czas na zmiany. 
"Trzy."
Widzę drzwi - nie myślę jednak o ucieczce, zbyt dobrze czuję się leżąc tutaj i myśląc. Może ten strach nie wywiera na mnie sam pokój - może to moja wina? W końcu sam tu siebie przytaszczyłem, sam zdecydowałem, by ruszyć się z poprzedniego miejsca i otworzyć nowy epizod w swoim życiu? Po chwili dochodzi do mnie to, czego się obawiałem. Nie znam tego miejsca. To mój mózg próbuje się tu zadomowić, wmawiając mi, że znam to miejsce z dni młodości. Może to i lepiej, bym trwał w tym kłamstwie? 
"Cztery."
Zostaję mi już ledwo miejsca na oddech. Ściany przybliżyły się już do tego stopnia, że nie mogę uciec. Jestem więźniem. Jestem więźniem tego pokoju - pokoju, do którego sam się przyprowadziłem, do którego sam się zwiodłem i w którym spędzę resztę mojego życia. Zostanę tu - w miejscu, którego nie znam, z którym nie wiążę żadnych wspomnień. Widzę moje łzy, spadające na podłogę - nie mam pojęcia, kiedy zaczęły lecieć. Jednak czy to ważne, czy znam miejsce, w którym będę myślał w przyszłości? Czy to ważne, czy będę wiązał z nim jakieś wspomnienia? W końcu ważne jest, że wspomnienia z przeszłości pozostaną w mojej świadomości.
"Pięć"
Siedzę spokojnie w miejscu, którego nie znam, z którym nie wiążę żadnych wspomnień. Ściany wróciły do swojej normalnej pozycji. Moje wspomnienia pozostaną tym, czym są - wspomnieniami. Wspomnieniami, których nigdy się nie wyprę, które na zawsze pozostaną w moich myślach. Wypuszczam powietrze z płuc, wreszcie zrelaksowany. Otwieram oczy, a przed nimi ukazuje się piękne, wschodzące słońce, okalające mnie swoimi ciepłymi promykami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz